środa, 30 lipca 2014

Rozdział 4.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

 - Chłopaki, uwaga, to są ... - przerwałam mu piszcząc i skacząc jak dziecko, które dostało upragnioną zabawkę - ... Oliwia i Bartek. - zaczął się śmiać. Ja nadal nie byłam w pełni świadoma. Każdy z obecnych w szatni podchodził do nas, przedstawiali się i Bartkowi przybijali piątki, a mnie całowali w policzek.
 - Nie musicie się przedstawiać, przecież my was znamy - powiedział Bartek.
 - Na pewno? Dziewczyna też? - zapytał Alexis.
 - Nie dziewczyna, tylko siostra - wytłumaczył Neymar
 - A no to przepraszam piękną panią - wyszczerzył się Chilijczyk.
 - Jeszcze raz powiesz o mnie piękna, to powybijam ci te śliczne ząbki - odpowiedziałam ze złośliwym uśmieszkiem.
 - Uuu, groźna - zaśmiał się Sergi Roberto - Neymar, trzymaj ją tam.
 - A niby dlaczego ja? - zapytał i również zaczął się śmiać.
 - No nie wiem .. Może dlatego, że to ty ją do nas przyprowadziłeś? - odpowiedział mu Bartra.
 - Ja nie wiem czego wy chcecie od Neymara. Przecież to nie on mnie prowokuje. - powiedziałam i próbowałam powstrzymać się od śmiechu.
 - Dobra, koniec dyskusji. Ważne, że przyznałaś, że mam ładne ząbki. - Alexis ponownie się uśmiechnął.
 - A niech ci będzie - westchnęłam.
 - Wiem, że kobiet nie powinno się pytać o wiek, ale ... - zaczął Tello.
 - Mam 16 lat - przerwałam mu.
 - Ta, jasne - uśmiechnął się sarkastycznie Bartra.
 - Serio. Mam 16 lat.
Zapadła całkowita cisza. Na szczęście przerwał ją Neymar.
 - Oscar zawsze mówił że najpiękniejsze kobiety są w Polsce, a ja głupi mu nie wierzyłem. - powiedział. Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam. On odwzajemnił uśmiech, a ja go uderzyłam w ramię.
 - Wiesz za co - pokazałam mu język.
 - Oliwia, możesz się odwrócić? - zapytał Alexis. Posłusznie odwróciłam się i wróciłam do poprzedniej pozycji. Zobaczyłam ogromny uśmiech na twarzy napastnika. No tak, przecież miałam koszulkę z jego nazwiskiem. Rozejrzałam się po szatni.
 - Tak w ogóle, to widzieliście gdzieś mojego brata?
 - Wychodził gdzieś z Leo i Jose - odpowiedział Tello.
 - No pięknie. Zostawił mnie pod waszą ... opieką.
 - A co w tym złego? - zapytał Alexis.
 - Wy będziecie musieli wracać do hotelu, a ja będę błądziła po Gdańsku.
 - A może do niego zadzwonisz? - zaproponował Marc.
 - Oczywiście, że mogę. Co z tego, że mam telefon tego idioty? - powiedziałam. Usiadłam na ławce i schowałam twarz w dłoniach. Poczułam na policzku pojedynczą łzę. Ktoś usiadł obok mnie i objął mnie. Podniosłam głowę. To był Neymar.
 - Nie martw się, znajdziemy go - wyszeptał i przytulił mnie troszkę mocniej. Podszedł do nas Alexis i przyłączył się do uścisku. Nagle wszyscy piłkarze, którzy jeszcze byli w szatni, dołączyli do nas i powstał wielki, grupowy uścisk. Dopiero po dłuższej chwili udało mi się z niego uwolnić.
 - Bardzo wam dziękuję, ale muszę iść szukać tego debila - delikatnie się do nich uśmiechnęłam. Uściskałam każdego z nich, każdemu dałam buziaka w policzek, podałam im swojego skype i wyszłam, wysyłając jeszcze całusy. Skierowałam się w stronę wyjścia ze stadionu. Już miałam wychodzić, kiedy usłyszałam swoje imię. Zatrzymałam się i odwróciłam.

* * * * * * * * * * * * * * * *

Przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale byłam na wakacjach i w hotelu ciężko było złapać jakiś sensowny zasięg :/
Udało Wam się dodać aż 5 komentarzy, oczywiście dziękuję Wam, to na serio motywuje :*

Zapraszam Was na mojego drugiego bloga. Co prawda nie jest on związany z Barcą, ale może Was zainteresuje ;)

Do następnego <3

6 komentarzy:

  1. Ekstra rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział <3
    Kocham tego bloga <3
    Czekam na następny =D

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział ale pisz dłuższe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obiecuję że następne będą już dłuższe ;)

      Usuń
  4. Świetny rozdział :D
    Kiedy następny ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny , jeden z moich ulubionych blogów który naprawde jest interesujący , tak dalej ♥ :)

    OdpowiedzUsuń